piątek, 31 stycznia 2014

Rozdział I

Schodziłam po schodach najciszej jak się dało. Były one dość stare, co równało się ze skrzypieniem. Jeden niewłaściwy krok a Tim by mnie usłyszał. Dochodziłam do drzwi, już miałam sięgać za klamkę gdy na ramieniu poczułam dotyk. Na samą myśl że to on przeszła mnie gęsia skórka. Nie widziałam co zrobić, stałam sparaliżowana i nie mogłam się ruszyć.
-Kochanie, dokąd się tak śpieszysz?- zapytał, mocno odwracając mnie  przodem do siebie.
- Jak najdalej od ciebie ! - prawie wykrzyknęłam mu to w twarz, wiedziałam że zaraz stanie się to od czego uciekam. Z zamachem uniósł rękę. Mocno zacisnęłam oczy i wypuściłam powietrze z płuc. Po chwili upadłam na podłogę. Chwyciłam się za palący od uderzenia policzek. Łzy mimowolnie zaczęły spływać po moich policzkach. Wiedziałam że to już koniec mojej "ucieczki". Podniósł mnie przerzucając przez ramie i zaniósł do wcześniej nieznanego mi pokoju. Rzucił mnie na materac znajdujący się na ziemi i zamkną drzwi na klucz. Szybko podbiegłam do drzwi z nadzieją że moja mała siła będzie w stanie je jakoś otworzyć. Oczywiście, na marne, nawet nie drgnęły. Usiałam na materacu i podkurczyłam nogi. Z całych sił pragnęłam by nagle ktoś przyszedł mi na ratunek. Choć wiedziałam że to się nie wydarzy. Nikt nie wiedział co przeżywam w tym domu. Nikt się nie interesował. A dla Tima byłam dziwką, z która mógł robić co tylko chce. Wiedział że nie dam rady się bronić, byłam za słaba. Łzy cisnęły się do oczy, a po chwili swobodnie spływały po policzkach. Zasnęłam.

"Zmierzałam do głosów, które słyszałam w głębi lasu. Gdy byłam coraz bliżej, głosy były wyraźniejsze. Dwóch chłopaków kłóciło się o coś. Stanęłam dość blisko i  zauważyłam że jeden ma broń. Skierował ją w stronę głowy chłopaka, po chwili głośny huk przeszedł przez całe moje ciało. Zabił go, trafiając kulką prosto w jego czoło. Morderca odwrócił głowę w moją stronę. Nie widziałam jego twarzy dokładnie. Zaczął zbliżać się do mnie małymi krokami. Natomiast ja zaczęłam się wycofywać z miejsca zbrodni. Zaczęłam biec, na moje nieszczęście przewróciłam się o wystający korzeń i uderzyłam głową o coś bardzo twardego. Obraz stał się czarny Usłyszałam tylko jak chłopak wypowiedział dwa słowa"Dopadnę Cię".

Obudziłam się spocona. Byłam cały czas w tym samym pokoju, jedynie mała lampka świeciła w rogu, która wcale nie dawała dużo światła. Zaczęłam się zastanawiać co dalej będzie, przecież byłam tak blisko.
-Nie mogę się teraz poddać ! - powiedziałam do siebie i wstałam. Zaczęłam chodzić po pomieszczeniu, nie było okien ani żadnych mebli. Jedynie dywan który był mocno zabrudzony i materac. Zaczęłam przemierzać pokój i coś mi nie pasowało w podłodze. Za każdym razem gdy stąpnęłam na jedno miejsce, było słychać nienaturalne skrzypnięcie.
-Tam musi coś być - szepnęłam z nadzieją że okaże się to prawdą. Materac postawiłam tak by opierał się o ścianę i nie przeszkadzał w zwijaniu dywanu. Zaczęłam go zwijać, w końcu ujrzałam zawiasy. Moje oczy powiększyły się do granic możliwości. Cieszyłam się że to może właśnie teraz uda mi się wyrwać z tego całego gówna i uciec jak najdalej od obleśnego faceta którym jest Tim. Usłyszałam zbliżające się kroki. Szybko zaczęłam rozwijać dywan tak by nie zauważył że znalazłam to wejście. Przewróciłam jeszcze materac i drzwi się otworzyły. Tim wszedł z małą babeczką na talerzu. Miała wbitą jedną, małą, zapaloną świeczkę. No tak, dziś są moje urodziny. Nie tak wyobrażałam sobie swoje osiemnaste urodziny. Podszedł do mnie, nachylił się do mojego ucha prawie podpalając włosy świeczką.
-Pomyśl życzenie skarbie- wyszeptał mi do ucha i podsunął bliżej mały torcik. Czego ja mogłam sobie życzyć? Oczywiście, wydostać się stąd. Powtarzałam w myślach moje życzenie i zdmuchnęłam świeczkę. Tim przekroił babeczkę na pół i wziął kawałek. Wyszedł z pokoju. Nie miałam zamiaru tego jeść. Pewnie czegoś tam dosypał. Zwijając ponownie dywan, postanowiłam spełnić życzenie i wcielić je w życie.






Siemaa ! ♥
Rozdział miał się pojawić w przyszłym tygodniu, ale z tego względu że właśnie dzisiaj zaczynają się ferie, dodaje go już dziś. :) 
Nie jest on zbyt długi ale nie jest też krótki :D 
Chciałabym też Wam powiedzieć, że już w następnym rozdziale pojawi się Justin <3 
I dziękuję za 80 wyświetleń <3 :* Jesteście wielkie ♥ 

Przeczytałaś ?  = Skomentuj 


1 komentarz:

  1. Fajnie się zaczyna :)Ciekawe czy uda jej się uciec :)Mam nadzieję że tak .

    OdpowiedzUsuń