wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział III

Przeczytasz -> Skomentuj 

" Byłam w pokoju, dobrze mi znanym. Leżałam na materacu. Nie mogłam się ruszyć. Po chwili drzwi z rozmachem się otworzyły. Stanął w nich Tim.
-No kochanie, widzę że się stęskniłaś.- uśmiechnął się złośliwie. 
-Myślałaś że uciekniesz mi ? Wiem gdzie jesteś i możesz się mnie niedługo spodziewać. Nie będę już taki miły jak dotychczas. Będziesz cierpieć bardziej niż ci się wydaje. Będziesz błagać bym przestał ale to Ci nic nie da ! Dopadnę Cię! - wrzasnął po czym wyszedł. W głowie huczały mi dwa słowa "Dopadnę Cię ". 

Obudziłam się spocona i ze łzami w oczach. Co jeśli ten sen był formą przepowiedni ? Co jeśli on na prawdę wie gdzie jestem ? Pojawiały się pytania na które nie było odpowiedzi. Miałam tylko nadzieje że jestem bezpieczna w tym domu z moimi przyjaciółmi. Tylko czy mogę ich nazwać przyjaciółmi ? W końcu znamy się od wczoraj. Podniosłam się do pozycji siedzącej i zauważyłam małą kartkę na stoliku.

"Będziemy koło 16-stej. Rozgość się .
D & J "

Wstałam z łózka zgarniając świeży ręcznik i powędrowałam do łazienki. Nalałam do wanny prawie gorącą wodę i delikatnie weszłam. Na początku temperatura wody sprawiałam mi lekki ból, ale potem się przyzwyczaiłam. Długo moczyłam się w wodzie , zastanawiając się co będzie ze mną dalej. Wyszłam z wanny i od razu zorientowałam się,że nie mam żadnych ciuchów na przebranie. A przecież nie będę chodzić cały czas w jednych. Pomaszerowałam do pokoju Justina. Otworzyłam szafę i wyjęłam spodnie dresowe i jakąś bluzkę. Swoją drogą ma on więcej ciuchów niż ja kiedykolwiek. Zeszłam na dół by zrobić sobie kawę i jakieś śniadanie. Na dole siedział już Chris. A myślałam że będę sama. Nastawiłam wodę na gaz i wyciągnęłam dwa kubki. Zalałam kawę i powędrowałam do salonu gdzie siedział Chris.
-Cześć Chrisiaczku - uśmiechnęłam się do niego serdecznie i postawiłam przed nim kubek.
-Siema, dzięki- uśmiechnął i chwycił kubek z kawą. Z pośród wszystkich chłopaków On wydała mi się najmłodszy. Jego twarz była jeszcze dziecięcych rysów i gładka jak pupcia niemowlaka. Oglądaliśmy telewizje do 14 i w końcu postanowiłam się ruszyć z kanapy i zrobić obiad.
-Pomożesz mi ? - uśmiechnęłam się słodko, na co kiwnął tylko twierdząco głową wstając z fotela i kierując się w stronę kuchni. Przygotowaliśmy potrzebne składniki i zaczęliśmy prace. Ja doprawiałam mięso i kroiłam warzywa na surówkę a Chris obierał ziemniaki, co nie zbyt dobrze mu wychodziło.Zachichotałam widząc jak kaleczy się obierając te nieszczęsne ziemniaki.
-Odpocznij sobie, ja obiorę do końca- powiedziałam i przejęłam Jego prace. On usiadł wygodnie i odpalił blanta. Zaciągnął się kilka razy, a ja mogłam poczuć przyjemny zapach marihuany. Kręciło mnie to. Dym rozpowszechnił się po całej kuchni.
- Chcesz spróbować ? - zapytał Chris podając blanta. Wahałam się, czy zapalić czy nie. A co jeśli się uzależnię czy coś ? Nigdy nawet nie pomyślałabym że stanę w takiej sytuacji. Ale cóż, raz się żyje. Chwyciłam skręta i dość mocno pociągnęłam. Od razu zaczęłam kaszleć na co Chris dość głośno zaczął się śmiać. Kolejne buchy wchodziły już gładko, czasem jedynie kaszlałam bo było to dość mocne. Jedynym słowem byłam najarana. Wszystko wydawało mi się zwolnione. Moje ruchy gdy obierałam te ziemniaki były spowolnione z 10 razy. Nie zwracałam uwagi na to co się dzieje do o koła. Chris coś opowiadał o tym że chciał zostać pogodynką i nawet zaczął udawać że właśnie przedstawia pogodę na pustej ścianie. Wyglądało to dość komicznie. Patrzałam na ścianę na której była "mapa" od pogody. Ściana wybrzuszyła się i wyglądała, jakby nagle stanęła w płomieniach. W moich oczach pojawiło się przerażenie. Nie odróżniałam rzeczywistości od tego co dzieje się w mojej głowie pod wpływem narkotyku. Zaczęłam się bać. Nie wiem czego. I to jeszcze bardziej mnie przeraża. Przez chwile wydawało mi się że cały świat jest naćpany. Spojrzałam na zegarek który wskazywał 15:50, chłopcy mają być już niedługo, więc zaczęłam nakrywać do stołu. Chłopcy akurat przyszli gdy nakładałam jedzenie na talerze.
-Mmm co tak ładnie pachnie ? - powiedzieli na raz David i Justin wchodząc do kuchni.
-Przygotowałam dla was obiad - uśmiechnęłam się słodko i położyłam talerze na stole. Od razu usiedli na krzesłach i zaczęli jeść. Justin od razu zauważył moje czerwone oczy. Przez cały obiad nikt sie nie odzywał. Każdy w spokoju konsumował swoje jedzenie. Chrisowi chyba bardzo smakowało bo zaczął wylizywać swój talerz a także mój.
-Przypierdol sobie czasem. Dla urody, dla zdrowia. nieważne. Ale przypierdol - stwierdził Justin patrząc na chłopaka który lizał talerze. Wszyscy wybuchli niepohamowanym śmiechem, a Chris obraził i wyszedł do kuchni biorąc wszystkie talerze. Dopiero gdy wstałam od stołu Justin zauważył ze mam na sobie Jego ciuchy. Od razu na jego twarz wkradł się lekki uśmiech.
-Poszedł by ktoś ze mną na zakupy i do fryzjera ? - zapytałam i zrobiłam minę szczeniaczka. Musi ktoś się zgodzić.
-Jasne , ja mogę iść - uśmiechnął się Justin i od razu ruszył w kierunku drzwi . Wsunęłam szybko buty i pognałam do jego samochodu. Szybko dojechaliśmy do fryzjera. Ścięłam lekko włosy i przefarbowałam je na czarno. Nie powiem, wyglądałam dość ładnie. Justinowi chyba się także podobało bo wlepiał we mnie te swoje śliczne czekoladowe oczy przez cały czas. Wybraliśmy się jeszcze do kilku sklepów w celu zakupu jakiś ciuchów. Potem po jakże wyczerpujących zakupach poszliśmy coś zjeść. Zajęliśmy jeden z wolnych stolików i czekaliśmy aż przyjdzie kelner. Podeszła do nas ładna blondynka z długimi nogami. Słodko uśmiechała się do Justina, a ja poczułam zazdrość ? Tak, poczułam się zazdrosna. Nie powiem, podobał mi się On. Pierwszy raz obdarowałam kogoś uczuciem. Wcześniej nie było mi to znane. Nie chciałam mu wyznać co czuje, pomyślałby że jestem jakąś idiotką. Po 2 dniach znajomości zakochałam się w chłopaku. STOP ! Ja się nie zakochuje.! W ogóle o czym ja myślę. Nie dam rady wytrwać w związku, całować się, czuć Jego dotyk na sobie. Nie po tym co przeszłam. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Justina.
- Paliłaś coś dzisiaj prawda ? - niepewnie kiwnęłam głową. - Wiedziałem, że Chris coś Ci da. Nie wpakuj się w to gówno. Tak będzie dla Ciebie lepiej. Ja jeszcze jakoś wyglądam, ale spójrz na Matta lub Alana wyglądają jak wrak człowieka.
-Zauważyłam że wyglądają gorzej od reszty, ale Ty nie powinieneś mi mówić co mam robić, nie przeszedłeś tego co ja, nie wiesz jak to jest być sponiewieraną, wykorzystywaną, przetrzymywaną przez kilkadziesiąt miesięcy. - łzy oczywiście zaczęły spływać po moich policzkach - wiesz jak się czułam gdy Tim robił mi zdjęcia gdy byłam rozebrana a później pokazywał je kolegą? Nie wiesz. Nigdy nie poczujesz tego co ja czułam. Więc nie pierdol mi co będzie dla mnie najlepsze. - po moim jakże mądrym monologu, po prostu wstałam z krzesła, zabrałam moje rzeczy i wyszłam. Nałożyłam kaptur na głowę i zaczęłam podążać w stronę "domu".

*Oczami Jusina*

Wyszła. Tak po prostu, wstała i wyszła. Nie chciałem jej zranić. Nie wiele myśląc, wstałem zapłaciłem za jedzenie i wyszedłem. Wsiadłem do samochodu i pojechałem do domu. Zaparkowałem samochód na podjeździe i wszedłem do środka. Przy drzwiach stały buty Alex. Więc cała i zdrowa doszła do domu. Udałem się do kuchni, wziąłem sok i podreptałem do swojego pokoju. Położyłem się na łóżko i zacząłem rozmyślać. Na myśl nasunęła się Alex. Tylko o niej potrafiłem myśleć, o jej cudownym uśmiechu, mocno zielonych oczach, o ustach które były dość pulchne, ale nie za bardzo. Zamknąłem oczy i wyobrażałem sobie ją w moich objęciach. Całując ją po szyi szeptałem słodkie słówka na które ona się uśmiechała. Darzyłem ją uczuciem, nie takim jak inne dziewczyny. One były dla mnie nikim. Były tylko na jedną noc. A Alex chciałem zatrzymać na zawsze...


Rozdział zawiera cytaty z książki "My dzieci z dworca ZOO" Christiane F.
No to mamy kolejny rozdział. Bardzo dziękuje za wyświetlenia ale dodajcie jeszcze do tego komentarze i będzie wspaniale !! ♥ 
Kolejny rozdział dodam gdy zaczniecie się udzielać <3 bo chcę wiedzieć że czytacie moje wypociny <3
Jeśli prowadzisz bloga ze swoim opowiadaniem <3 zostaw link w komentarzu, na pewno zajrze ♥

Jeśli chcesz być informowana/ny o nowym rozdziale zajrzyj do zakładki "Informowani ♥" 

Więc KOMENTUJCIE ♥

3 komentarze: