piątek, 18 kwietnia 2014

Rozdział VII

*3 dni później*

I tak oto wróciliśmy z niezapomnianej przygody nad jeziorem. Było całkiem miło i był to pierwszy prawdziwy wyjazd z przyjaciółmi. Od wczoraj jestem sama w domu, wszyscy gdzieś pojechali. Z Justinem nie rozmawiam od powrotu, tzn. ja próbuje jakoś zagadać ale on nie jest chętny do rozmowy. Wczoraj widziałam Go tylko jak wchodził do swojego pokoju razem z Samantą, a pod wieczór wychodzili z torbami. Cóż, nie będę za nim biegać jeśli ma mnie w dupie i jest szczęśliwy z Samatną. Nudząc się w domu postanowiłam dodać ogłoszenie o pracę. Mimo że nie mam żadnego doświadczenia ani ukończonej szkoły, na pewno znajdzie się jakaś praca. Czekając na odpowiedź , poszłam do kuchni zrobić sobie kawę, włączyłam telewizor i oglądałam „Nastoletnie matki”. Bardzo kreatywnie, choć zastanawiam się czy jest tam chociaż odrobina prawdy.  Telefon przerwał moje zastanawianie się nad świetnym programem.

-Witam, nazywam się Pamela Wous, rozmawiam z  panią Alex Sprous ?
-Tak , przy telefonie.
-Dzwonię w sprawie pracy, czytałam pani ogłoszenie i miałabym dla pani ofertę pracy.
-Na prawdę ? Świetnie. Na czym ma polegać?
-A więc chodzi o prace w jednym z nocnych klubów. Moglibyśmy się spotkać za 30 min. pod centrum handlowym ? 
-Tak oczywiście. Do zobaczenia – rozłączyłam się i zaczęłam się szykować. Jestem zdziwiona a zarazem szczęśliwa że tak szybko zadzwonili. Spięłam włosy w koka i ubrałam się w czarne dżinsowe spodnie, białą elegancką bluzkę i buty na obcasie. Wrzuciłam do torebki wszystko co potrzebne i ruszyłam na spotkanie. Droga minęła dość szybko, przez co byłam przed czasem. Usiadłam na pobliskiej ławce i wypatrywałam jakieś kobity która mogła by przypominać moją przyszłą pracodawczynie . W końcu zjawiła się elegancka, dobrze ubrana kobieta. Od razu udaliśmy się do pobliskiej kawiarni by obgadać wszystkie warunki pracy. Okazało się że już dzisiaj mam zmianę w pracy. Na razie tylko próbnie. Zaczynam o 20. Wróciłam do domu i poszłam wziąć długą kąpiel. Była dopiero godzina 15, więc miałam jeszcze dużo czasu . Po kąpieli zaczęłam przygotowywać sobie jakiś posiłek, a między czasie zadzwoniłam do Davida.

-Cześć, gdzie wy jesteście ? 
-Siema, załatwiamy ważne sprawy, będziemy dzisiaj wieczorem. - odparł na jednym tchu. Taa ciekawe co to są te "ważne sprawy" 
-Mnie nie będzie, znalazłam sobie prace i dzisiaj zaczynam- oczywiście musiałam się pochwalić. 
-Dobra, dzwonimy się potem. Nara - grr jak ja nienawidzę jak chłopak żegna się z dziewczyną słowem "nara" ale cóż... Skończyłam przygotowywać mój posiłek i postanowiłam przygotować jakieś rzeczy do pracy. Miałam być ubrana jak na imprezę więc wyciągnęłam krótkie lekko podarte spodenki, luźną świecącą bluzkę z lekkim dekoltem i dołączyłam dodatki,oczywiście, do tego szpilki. Przygotowana do pracy, rozłożyłam się na kanapie i oglądałam denne seriale. W między czasie przyszedł Justin ze swoją ukochaną Samantą i jak gdyby nigdy nic usiedli obok mnie na kanapie. Nie odezwałam się ani słowem i oglądałam dalej serial. Ale gdy zaczęli się lizać i marać nie wytrzymałam i wyszłam. Udałam się do swojego pokoju i ubrałam wcześniej przygotowane rzeczy . Zeszłam na dół, Justin siedział sam w salonie. Najwidoczniej Samanta już poszła do domu. Nie zwracając na niego uwagi poszłam do kuchni, nalałam sobie soku i usiadłam na jednym z krzeseł. W miedzy czasie do owego pomieszczenia wszedł Justin w samych bokserkach, nalał sobie wody i usiadł obok mnie. Nie wiem o co mu chodzi i najzwyczajniej w świecie w tej chwili mnie to nie interesuje. Spojrzałam ukradkiem na zegarek który wskazywał 19:20. Odłożyłam szklankę do zlewu i wyszłam z kuchni udając się na korytarz by zgarnąć moją torebkę i wyjść. Udałam się na przystanek autobusowy, a po chwili bus przyjechał. W 15 min znalazłam się przed klubem gdzie już było słychać głośną muzykę, tłum powiększał się z sekundy na sekundę. Weszłam tylnim wejściem gdzie zostałam miło przywitana przez resztę pracowników. Założyłam plakietkę z imieniem i zostałam wysłana za ladę. Po chwili ochroniarz otworzył drzwi a wszyscy ludzie zaczęli powoli wchodzić do klubu... 

*******
Witam was z powrotem !! Jak widzicie pojawił się kolejny rozdział. Chciałabym was bardzo przeprosić za moją bardzo długą nieobecność. Rozdział moim zdaniem wyszedł denny. W ogóle mi się nie podoba. I kolejna sprawa, chodzi o komentarze, więc jeśli faktycznie czytacie to opowiadanie to piszcie te komentarze dzięki wam będę szybciej dodawać rozdziały i częściej. Więc komentujcie !!! 
Dziękuję za tak dużą liczbę wyświetleń ♥ Jesteście kochani tylko braknie tych komentarzy. 
Wesołych, spokojnych świąt wam życzę. Smacznego jajka i w ogóle ♥



7 komentarzy:

  1. Piękny rozdział i czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się ta historia, więc będę czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. http://i-wanna-be-with-you-baby.blogspot.com

    Zapraszam : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Czekam na NEXT

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej ;)
    Od niedawna czytam to opowiadanie ;)
    Jest super ! <3
    Na pewno będę często tu zaglądała :**

    Zapraszam również ;) http://livewithgangster.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń